8/06/2013

ogarniam się

w sobotę w nocy wróciłam do domu. próbuję chudnąć. będzie ciężko. upały, gorąco, nic się nie chce robić. siedzę w domu i chce mi się jeść. dobrze, że wpierdalam właściwie tylko owoce i warzywa, no i napoje, bo pić się chce... gdzie jest moja siła? chcę, żeby było tak, jak kiedyś!

próbuję się przymusić do ćwiczeń, ale przez ten upał nie chce mi się palcem kiwnąć. jestem taka leniwa i beznadziejna.
ale wiem, że kiedyś nastąpi ten dzień, kiedy zacznę ćwiczyć. może jutro, może pojutrze, ważne, żeby nie wpierdalać. muszę się przyzwyczaić do tego trybu życia, bo przez 3 tyg wczasów wpieprzałam jak świnia, wiecie... byłam nad morzem, wszędzie budki z żarciem, wszystko ładnie pachnie, "woła" do zjedzenia, ale jestem ogólnie z siebie dumna, bo w tym roku zjadłam o wiele mniej niż w poprzednich latach.

jezu, mogłoby być o kilka stopni chłodniej.
nic dziś nie robię tylko siedzę i oglądam seriale i gram w jakąś durną grę... z przerwami na żarcie.
muszę się ogarnąć. życzcie mi powodzenia.

3 komentarze:

  1. mi też nie chce się ćwiczyć w taki upał ;/,powodzenia w diecie ;)
    http://droga-do-perfekcji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. w taki upał to tylko leżeć i jeść lody.. a nie wolno :<

    OdpowiedzUsuń
  3. Spróbuj ćwiczyć wieczorem przy otwartym oknie albo rano... Powodzenia kochana Wierzę w Ciebie ;*

    OdpowiedzUsuń