Hej kochane!! Jestem aktualnie chora, więc nie ćwiczę i czasem zdarzyło mi się zjeść więcej niż muszę, nawet trochę słodyczy, ale jest progres, bo nie wpieprzałam jak świnia, nie czułam tego "przeciążenia", jak kiedyś.
Od wtorku lub środy zacznę ćwiczyć na ostro, bo zostało do świąt tylko 23 dni. A potem trzeba schudnąć do Sylwestra to, co się przytyło przez święta :D
Nie mam nic ciekawego do napisania.
Miało być zupełnie inaczej, jutro miałam się ważyć, ale zachorowałam. Trudno, jeszcze jest szansa na schudnięcie!
A co tam u Was? Mam nadzieję, że dobrze lub lepiej niż u mnie. Trzymajcie się chudo <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz