5/03/2013

Kopenhaska

2 dzień kopenhaskiej. Wysiadam psychicznie i fizycznie powoli też. Ciągle myślę o jedzeniu, zmuła w domu, leje na zewnątrz, co robić?
W ogóle czuję poczucie jakiegoś bezsensu, na niczym mi jakoś nie zależy. Kurwa, nienawidzę takiego uczucia. Jeszcze w domu jak zawsze nie za ciekawie. Po prostu powiem krótko - nienawidzę, jak ktoś mi się wpierdala w nie swoje sprawy. Tyle. Szczególnie jeśli chodzi o moich znajomych.

UMIERAM.
Mam nadzieję, że jutro będę się czuć lepiej.
Trzymajcie kciuki, żebym była chudsza jutro o przynajmniej 0,5kg!!!!!!
Było 61 w ubraniu wczoraj, dzisiaj 59,5 na czczo w koszuli nocnej.
MUSZĘ DAĆ RADĘ. 14 dni do wyjazdu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz