Idzie
nieźle. Ale jedna rzecz mnie dobija, no kurwa, brak kasy i wagi również. Nikt mi nie wmówi, że bez tego się da, bo się nie da. Zaczynam świrować, bo nie wiem czy stoję w miejscu, czy chudnę. Przecież jak patrzę na siebie w lustrze, to nigdy nie będę obiektywna i nie zauważę różnicy, bo nie jest aż tak wielka. Muszę skombinować w najbliższym czasie wagę, koniecznie. ;)
Mam cel do
końca marca: ważyć
55 kg!
Zostało mi 13 dni, więc keep going!
Będziemy chude! Uda się to nam!
Ps. do wakacji zostały 3 miesiące!
Trzymajcie się chudziutko;*
Może mierz się miarą krawiecką jeśli masz, też fajnie pokazuje efekty i jest tańsza:D
OdpowiedzUsuń3 miesiące by założyć szorty, więc trzeba działać:)
http://bulimiczka18.blog.onet.pl/
mierz się jak nie masz wagi wtedy będziesz widziała poprzez centymetry czy chudniesz .. tak jest lepiej ka się nie ma wagi
OdpowiedzUsuńpowodzenia
http://thinchudosc.blox.pl/html
racja, zawsze możesz się mirzyć ;). a z czasem uzbierasz jakoś na wagę. zapraszam na mojego bloga :). dodaję :*.
OdpowiedzUsuńfantine-ana.blogspot.com
Ja bez wagi bym nie dała rady! Nie lubię się mierzyć osobiście, więc Ci tego nie będę polecała. Masz dwa tygodnie na 2 kg? Dasz radę. Na pewno! Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńMam taki sam cel :)
OdpowiedzUsuńDamy radę, Trzymaj się mocno i wpadaj :)
http://survivalana.bloog.pl/
3 miesiące? TAK MAŁO?! :o
OdpowiedzUsuńStrach w oczach. Trzeba wziąć się bardzo za siebie.
No niby, rzeczywiście 3 miesiące, ale wcześniej sobie
tego aż tak nie uświadomiłam. Ale to i dużo i mało,
zależy jak na to spojrzeć- trzeba dobrze to wykorzystać!
Kurcze rzeczywiście 3 miesiące ;) he
OdpowiedzUsuńTrzeba brać się bardziej do roboty...
Powodzenia ;** Trzymam kciuki
Szarlot....