Długo mnie nie było. Dużo stresu w szkole, problemów, dużo żarcia. Zawaliłam na całej linii, znów. ALE OD TEJ CHWILI ZACZYNAM NA NOWO. Nie od jutra, od teraz, mimo zeżartych dzisiaj rzeczy, już dziś nic nie tknę.
Brak mi thinspiracji. Ciężko mi. Kiedyś coś mnie pobudzało do walki. :( Co zrobić?
Chciałabym w końcu wrócić do mojego starego trybu odchudzania, nie wpierdalać ciągle... Czy dam radę? Zobaczymy!
Odwiedzę was przy wolnej chwili :) Trzymajcie się chudo kochane <3
Fajnie że wróciłaś :) Mam nadzieję że nabrałaś przez ten czas sił na dalszą walkę :3
OdpowiedzUsuńwróciłaś! niesamowicie się cieszę :)
OdpowiedzUsuńKochana, możesz na mnie liczyć. Mi też brakowało samozaparcia, ale postaram się Ciebie nim zarazić ; * Trzymam kciuki za Twój nowy początek!
OdpowiedzUsuńdobry plan, mocne postanowienie, silna wola i dasz radę.
OdpowiedzUsuńhttp://pretty-perfection.blogspot.com/
to trzymam mocno kciuki :) w końcu ważne jest, by nie 'od jutra', tylko teraz już w tej chwili. powodzenia ;*
OdpowiedzUsuńpora się ogarnąć kochana!
OdpowiedzUsuńtylko ta pieprzona szkoła...wiesz jak jest, wiesz jak to niszczy...ale damy radę, będziemy ponad to! :**
Mam nadzieję, że złapię Cię w weekend na gg <3
całusy :*