Dzisiaj dzień był dosyć intensywny, i like it.
Bilans:
Śniadanie: kromka chleba i galareta z kurczaka
Obiad: kawałek babki ziemniaczenej
Kolacja: trochę galaretki z kurczaka i lód big milk
Pływałam jakieś 50 minut na basenie, zrobię jeszcze 100 brzuszków. Jestem zła, że nie jeździłam dziś na rowerze, ale cóż, postaram się jutro.
Chudnijcie!
Dzień aktywny i bilans całkiem dobry;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się
Buziaki:***
coś jest w tym przyspieszonym metabolizmie przy okresie, bo jak mi zejdzie woda w 2-3 dniu, to znowu mam płaski brzuch. a ile się najadłam przez te 2-3 dni, to tylko ja wiem ;)
OdpowiedzUsuńmoże mamy takie wrażenie, bo i tak przy okresie wyglądamy jak utuczone świnki i kiedy woda schodzi, widzimy, że jesteśmy chudsze. może o 1cm grubsze niż przed, ale na pewno chudsze niż na początku okresu. a ten 1cm i tak się gubi przez następny tydzień.
ach, i galareta z kurczaka - pycha! szkoda, że tu nie ma takich specjałów.
OdpowiedzUsuń