8/20/2012

It's ok

Dzisiaj dzień był dosyć intensywny, i like it.

Bilans:
Śniadanie: kromka chleba i galareta z kurczaka
Obiad: kawałek babki ziemniaczenej
Kolacja: trochę galaretki z kurczaka i lód big milk

Pływałam jakieś 50 minut na basenie, zrobię jeszcze 100 brzuszków. Jestem zła, że nie jeździłam dziś na rowerze, ale cóż, postaram się jutro.
Chudnijcie!

3 komentarze:

  1. Dzień aktywny i bilans całkiem dobry;)
    Trzymaj się
    Buziaki:***

    OdpowiedzUsuń
  2. coś jest w tym przyspieszonym metabolizmie przy okresie, bo jak mi zejdzie woda w 2-3 dniu, to znowu mam płaski brzuch. a ile się najadłam przez te 2-3 dni, to tylko ja wiem ;)

    może mamy takie wrażenie, bo i tak przy okresie wyglądamy jak utuczone świnki i kiedy woda schodzi, widzimy, że jesteśmy chudsze. może o 1cm grubsze niż przed, ale na pewno chudsze niż na początku okresu. a ten 1cm i tak się gubi przez następny tydzień.

    OdpowiedzUsuń
  3. ach, i galareta z kurczaka - pycha! szkoda, że tu nie ma takich specjałów.

    OdpowiedzUsuń